„Na tym świecie są pewne tylko śmierć i podatki” – mawiał Benjamin Franklin. Płacimy więc podatki, niekiedy płacąc płaczemy i rzadko przychodzi nam na myśl ta ostatnia chwila, w której pewność podatków zastąpi pewność faktu śmierci. Nikt nie wie, kiedy to nastąpi i jak będzie wyglądać – a tym bardziej, jak my będziemy wyglądać po śmierci. Są tacy, którzy uparcie twierdzą, że jest to im obojętne, ale… czy tak jest naprawdę?
Ci, którzy za życia dbali o swój wygląd, pewnie nie mieliby nic przeciwko, aby i po śmierci ktoś zadbał o tę ich ostatnią prezencję. Na szczęście są takie osoby. To specjaliści kosmetyki pośmiertnej i innych zabiegów, które mają sprawić, aby osoba zmarła wyglądała – o ile to możliwe – jak ktoś pogrążony we śnie. Przeprowadzanie takich zabiegów nie jest łatwe, dlatego myśląc o takiej profesji trzeba najpierw przejść przez specjalistyczne szkolenia funeralne. Organizowane one są w różnych miejscach w Polsce, ale łączy je jedno: prowadzą je najbardziej znani i utytułowani – w Polsce i poza nią – profesjonaliści w branży tanatokosmetyki, tanatopraksji oraz rekonstrukcji pośmiertnej. Te najbardziej oblegane kursy prowadzą firma Hygeco – Piotr Bartczak, firma Nekros – Ireneusz Migdał, a także Artur Brauner czy też Adam Ragiel. Szkolenia prowadzone przez takiej klasy specjalistów cieszą się dobrą opinią, tym bardziej, że są szansą na rozwój dla osób zainteresowanych, aby pójść taką właśnie ścieżką zawodową. Firmy zajmujące się balsamacją i tanatokosmetyką można znaleźć tutaj.
Można sobie zadać pytanie: do kogo adresowane są te kursy balsamacji, kosmetyki pośmiertnej i toalety pośmiertnej, a także rekonstrukcji? Korzystają z nich głównie pracownicy zakładów pogrzebowych, ale także coraz liczniejsze są osoby, chcące się dokształcić i zdobyć nowy zawód. Oczywiście, nie każdy ma predyspozycje, aby się zajmować tymi niełatwymi i bardzo delikatnymi zagadnieniami, jednak jeśli ktoś jest zdecydowany i zdeterminowany, ma drogę otwartą. Jeśli nie ma możliwości ekonomicznych, co się czasem zdarza, to warto wiedzieć, że często takie szkolenia funeralne są finansowane z funduszy unijnych.
Faktycznie, ta ksiażka jest oryginalna